Trzydziestego września 2011 roku – czyż ta data nie wygląda cudownie? Zachwycam się niemal jakby urodził mi się prawdziwy syn 😉 Otóż nie. To nie mi się urodził, a dla serwisu, na którym teraz jesteście.
WPzlecenia dostały własny podserwis! Dla Was, tworzony przez Was! Przez profesjonalistów mających WordPressa niemal w małym paluszku, a chcących dzieląc się swoją wiedzą z innymi, być jeszcze lepsi, wiedzieć jeszcze więcej.
Proszę państwa – oto miś:
dev.wpzlecenia to serwis, w którym publikowane będą porady odnośnie WordPressa. Sztuczki dla poczatkujących, ale przede wszystkim artykuły, które będą rozgrzebywać WordPressowe bebechy, pokazywać nie tylko „jak” ale i wyjaśniać „dlaczego”. Do tego aktualności ze świata WP – co nowego w tracu, jak się miewają główni developerzy tego CMSa. Ostrzeżemy Cię też przed błędami bezpieczeństwa, jakie właśnie wykryli hackerzy – śledź więc ten serwis i patrz czy nie ma na nim informacji o wtyczce, czy skórce, której sam używasz.
Tak, stawiam poprzeczkę wysoko, ale mam nadzieję, że przypadnie to wszystkim do gustu.
Zapraszam też wszystkich do pisania: będzie warto. Niech Twoi klienci wiedzą, że nie jesteś zwykłym składaczem stron z gotowych wtyczek, ale potrafisz o wiele więcej. W portfolio warto umieszczać nie tylko wykonane strony ale i publikacje, które potwierdzają, że wiesz co robisz. Na razie są tam tylko moje artykuły, ale mam nadzieję, że nie będzie to teatr jednego aktora. Skontaktuj się ze mną, jeśli masz pomysł na świetny artykuł.
Na razie dev.wpzlecenia dostępne są dla wszystkich, ale otwarcie informuję, że jednym z pomysłów na monetyzację jest wprowadzenie tam kategorii premium, do której dostęp będzie za opłatą (a zyski dzielone będą oczywiście z autorami umieszczonych tam artykułów). Póki co darmową treścią będę Was przekonywał, że faktycznie warto będzie zapłacić tych kilka złotych, aby czytać naprawdę wartościowe porady.
Od razu dopowiadam, ze serwis matka czy wpzlecenia.pl z ogłoszeniami nadal pozostaną darmowe. To właśnie dev.wpzlecenia mają finansować ten duet.
Kochasz WordPressa? Trzymasz kciuki za ten nowy serwis? Mam do Ciebie wielką prośbę: pomóż nam w promocji. Na pewno masz bloga, na pewno korzystasz z Facebooka czy Twittera. Napisz w tych miejscach choć krótkie zdanie i starcie nowego serwisu. Im więcej czytelników, tym chętniej serwis się aktualizuje 🙂
Do zobaczenia na dev.wpzlecenia!
Super. Gratuluję. Tego właśnie sam czasem potrzebuje. Do zobaczenia więc na dev.
Od jakiegoś miesiąca widzę upadek serwisu, ogłoszenia nie są moderowane, robi się z tego kolejna oferia czy zpn z samymi ogłoszeniami za frajer.
Fajnie byłoby gdybyście dali też inne widełki cenowe, tj za darmo i 0-300zł
ogłoszenia są moderowane: jesli jakies nie dotyczy wordpressa, nie dostanie sie. jesli dotyczy: dostanie się.
jesli natomiast ktos chce rozsmiszyc ludzi dajac ogloszenie „szukam wykonawcy za darmo” to jest problem tylko tej osoby. zdaje sobie sprawe ze moze irytowac ogladanie takich zlecen, ale nie da sie tego uniknac. nie ma mechanizmu dzieki ktoremu nie dalo by sie go opublikowac (rozwazam wprowadzenie oplaty za dodawanie zlecenia z malym budzetem, ktora poszla by na promocje serwisu)
Trochę to niejasne:
„ogłoszenia są moderowane”
„nie ma mechanizmu dzieki ktoremu nie dalo by sie go opublikowac”
to wreszcie moderujecie ogłoszenia, czy nie ma mechanizmu by któregoś ogłoszenia nie umieścić??
jeszcze raz: moeruje ogloszenia – jesli nie dotyczą wordpressa, nie pojawiają się tu. (najwiekszy hit jaki odpadl przez taką moderację: ktoś chciał zlecić przewiezienie węgla).
nie ma mechanizmu bym odrzucał zlecenia temu, że stawka jest za niska. nie jestem wyrocznią. jesli są na świecie ludzie, którzy chcą pracować jako programista przez miesiąc za 300 złotych lub za wpis do portfolio, nie mam zamiaru takiej osobie zabronić robić z siebie pomiatanym 🙂 i nie mam zamiaru zabronić zlecającemu zlecić takiego zlecenia: nic go lepiej nie nauczy, że za pracę należy płacić niż dodanie takiego zlecenia i dostanie zero odzewu (względenie otrzymanie odpowiedzi od gościa, który decyzuje się na bycie pomiatanym i który w trakcie zlecenia zrozumie, że gra nie jest warta świeczki i wycofa się) 🙂
uważam, że takie rzeczy powinien regulować rynek, a nie ja.